me serce cierpi (to dorbze...)
Komentarze: 3
Myślę... że na razie odłożę zabicie na później. Stało się coś, co naprawde wstrząsnęło moje czarne serce. Jeden chłopak powiedział, że mnie lubi. Odpowiedziałam: "nie powinieneś. proszę, wyrzuć to uczucie sympatii do mnie z siebie i zapomnij o mnie. gardź mną". Powiedział, że nigdy mną nie będzie gardzić, że zawsze będzie mnie szanował. Ale ja nie zasługują na niczyją sympatię. I co mam teraz zrobić!! Żyję w obłędzie. Mam wrażenie, że pogrążam się w ciemnej otchłąni, zę wciąga mnie jakiś niezwykle głęboki dół. Chcę zawołąć RATUNKU ale nie chcę by ktoś mi pomgł. nie zasługuję na niczyją pomoc... Ja was wszystkich kocham, szanuję... ale nikt nie może kochać mnie...
Dodaj komentarz